Czy rozmowa na temat przyszłości edukacji w naszym kraju może być sprzeczna z przepisami prawa i w sposób negatywny wpłynąć może na wizerunek Urzędu Miejskiego w Turku? Absurd prawda? Każdy zdroworozsądkowo myślący człowiek nawet by nie wpadł na taką myśl.

W Turku mamy jednak geniusza intelektu, od 14 lat jedynie zasiadającego w fotelu zastępcy burmistrza, który użył takich argumentów do odmowy wynajęcia sali na debatę o teraźniejszości i przyszłości polskiej edukacji. Jakby tego było mało to Tadeusz Czerwiński wydedukował, że debata o edukacji organizowana w ramach Klubu Obywatelskiego w Turku, z udziałem prezesa Związku Nauczycielstwa Polskiego, będzie miała charakter polityczny, czyli nie będzie zbieżna z intencjami burmistrza.

Tadeusz Czerwiński wynajmował salę na spotkania zawodowych polityków (posłów), ale na spotkanie z prezesem związku zawodowego odmówił podpisania umowy z powodów politycznych. Byłoby to może nawet zabawne, gdyby nie było aż tak żenujące. Urzędnik, który przedkłada swoje poglądy polityczne nad swoje obowiązki służbowe nie powinien pracować w administracji publicznej, a już na pewno nie na tak eksponowanym stanowisku. Zastępca burmistrza ds. inwestycji charakteryzuje się kompletnym brakiem profesjonalizmu zawodowego.

Pomówienia i donos w jednym

Tadeusz Czerwiński nie byłby sobą, gdyby kogoś przy okazji nie pomówił. Odmawiając wynajęcia sali podniósł także argument, że w 2015 roku nie uregulowałem opłat za umieszczenie plakatów wyborczych w pasie drogowym miejskich ulic.

Stanowczo oświadczam, że jest to insynuacja i pomówienie. Nie miałem i nie mam żadnych zobowiązań tego rodzaju.

Burmistrz Turku w 2015 roku wydał decyzję, która po moim odwołaniu została przez Samorządowe Kolegium Odwoławcze w całości uchylona. Wydanie przez burmistrza tej decyzji było tak kuriozalne, że u wielu osób wywoływało kpiący uśmieszek. Gdybym się nie odwołał i wykonał tę decyzję, to bym naruszył przepisy prawa. Jednym słowem zastępca burmistrza chciał mnie przymusić do złamania prawa! Wszystkie samorządy dookoła doskonale były zorientowane w przepisach, że podmiotem finansującym kampanie wyborcze są komitety wyborcze, a nie osoby fizyczne. Wszyscy wiedzieli, ale nie geniusz intelektu Tadeusz Czerwiński, który tę decyzję chyba podpisał. To świadczy już nie tylko o braku profesjonalizmu, ale również o braku podstawowych kompetencji.

Mało tego przyznaje on, że miasto do tej pory nie wyegzekwowało tych należności. Czyli od czasu uchylenia decyzji przez SKO burmistrz nie poczynił żadnych kroków, by w sposób prawidłowy obciążyć właściwy podmiot? Jeżeli jest to prawda, to świadczy jedynie o tym, że burmistrz naruszył dyscyplinę finansów publicznych poprzez nieustalenie i niedochodzenie należności jednostki samorządu terytorialnego. Tym samym Tadeusz Czerwiński publicznie wniósł donos na Burmistrza Miasta Turku.

Bezczynność burmistrza Antosika

W całej sprawie odmowy wynajęcia sali na spotkanie poświęcone problemom oświaty rozczarowuje bezczynność burmistrza Antosika. Zapoznawszy się z kuriozalnymi wyjaśnieniami swojego zastępcy, mógł anulować jego decyzję i salę na spotkanie udostępnić. Niestety nie uczynił tego, czym po raz kolejny dowiódł, że jest jedynie marionetką. Marionetką w rękach z jednej strony naczelnego lokalnego tygodnika, a z drugiej strony swojego niedouczonego zastępcy ds. inwestycji. Smutne, ale prawdziwe.

Dariusz Młynarczyk