Ulica Smorawińskiego jest najkrótszą drogą powiatową, nie tylko w samym Turku, ale nawet w skali całego powiatu. Nie spełnia żadnych kryteriów przynależnych drogom kategorii powiatowej. Jest osiedlową uliczką, obsługującą teren budownictwa mieszkaniowego. Przy niej mieści się jedno  z większych turkowskich przedszkoli. Codziennie z ulicy korzysta blisko 1 tys. mieszkańców. Ulica Smorawińskiego nigdy nie powinna być zaliczona do dróg powiatowych. Na nieszczęście mieszkańców stało się tak na początku lat 90-tych ubiegłego wieku.

Sprawa modernizacji ul. Smorawińskiego w Turku weszła do agendy samorządowców od momentu zebrania przez mieszkańców tej ulicy kilkudziesięciu podpisów pod petycją, którą odczytali na jednej z sesji rady powiatu. Sprawę podjął radny Młynarczyk (mieszkaniec tejże ulicy), który praktycznie co sesję upominał się o jej przebudowę. Na sesjach rady powiatu przewodniczącego Platformy Obywatelskiej wspomagał od czasu do czasu radny Marczewski.

Samorządowcy z rady miejskiej też wzięli na tapetę ul. Smorawińskiego, ale ich działalność ograniczała się raczej do osobistej autopromocji niż realnego zabiegania przebudowę ulicy. Celowali w tym przede wszystkim burmistrz Antosik, radny Idzikowski i radny Marczewski junior. Organizowali spotkania z mieszkańcami, z których nic nie wynikało. Na sesjach rady miasta temat ul. Smorawińskiego pojawiał się rzadko.

Seńko u Młynarczyka szachuje Antosika

Jak dowiedziała się redakcja Turek24 w ostatnią środę (18 stycznia) starosta Mariusz Seńko spotkał się w Poznaniu z radnym Dariuszem Młynarczykiem, by poinformować o ostatnich decyzjach podjętych przez zarząd powiatu w sprawie ul. Smorawińskiego. Starostę zirytowało kluczenie i niedotrzymywanie umów przez burmistrza Antosika. Wspólnie z zarządem zdecydował się podjąć decyzję o wycofaniu się z przebudowy ronda przy pl. Sienkiewicza (plastikowego ronda) i zmodernizować ul. Smorawińskiego w 2017 r. Taka decyzja komplikuje burmistrzowi kwestię rewitalizacji tej części turkowskiej starówki.

Stanowisko starosty i zarządu powiatu miało zostać zakomunikowane opinii publicznej na przyszłotygodniowej sesji rady powiatu. Sprawa jednak ujrzała światło dzienne wcześniej. Stąd tytułowe pytanie nabiera dodatkowego znaczenia. Czy poprzez upublicznienie decyzji starosty, władze powiatu próbują wywrzeć na burmistrzu presję, aby ten przestał kluczyć i dołożył się finansowo do inwestycji w ul. Smorawińskiego? Czy był to kontrolowany przeciek?

Jakie by nie były intencje starosty, to wygranymi w całej sprawie mogą zostać mieszkańcy ul. Smorawińskiego. Zobaczymy czy tak się stanie czy też jak zwykle staną się jedynie elementem ambicjonalnych przepychanek pomiędzy burmistrzem a starostą.

Dariusz Mlynarczyk