Okres świąt Bożego Narodzenia to czas na refleksję nad tym co w życiu jest najważniejsze. Współdzielenie się swoim szczęściem z rodzinami najbardziej potrzebującymi pomocy i wsparcia jest działaniem przynoszącym wiele radości obdarowanym jak i darczyńcom.

Na ostatnim zebraniu koła miejskiego PO padła propozycja, by przed świętami wspomóc jedną z rodzin borykającą się na co dzień z problemami życiowymi. Spontaniczna zrzutka „do kapelusza” wśród członków PO pozwoliła zebrać odpowiednią kwotę. Kasia Kropidłowska nawiązała kontakt z wolontariuszką Szlachetnej Paczki panią Agnieszką Łapka i w ten sposób otrzymaliśmy informacje o rodzinie, której mogliśmy pomóc.

Dziewięcioosobowa rodzina mieszka w dwupokojowym mieszkaniu, które jest zdecydowanie za małe na tyle osób. Po odliczeniu miesięcznych kosztów utrzymania mieszkania i leczeniu niepełnosprawnego syna, rodzina ma na życie 280 zł na osobę. Najważniejszą przyczyną trudnej sytuacji rodziny jest choroba syna Błażeja, który uległ wypadkowi samochodowemu. Posiada on I grupę inwalidzką, bardzo słabo mówi. Przed wypadkiem był na pierwszym roku studiów, a obecnie nie potrafi czytać ani pisać. Mama ze względu na opiekę nad synem nie może podjąć pracy. Wśród najważniejszych potrzeb rodzina wymieniła: odzież zimową, patelnię i oczywiście żywność, która jest niezbędna dla tak dużej liczby osób.

Zakupy dla rodziny zrobiły Marta Kiszewska oraz Katarzyna Kropidłowska. Wraz z przewodniczącą koła Mirką Śmigaszewską pomogliśmy przy pakowaniu i zawiezieniu prezentów do domu. Samo spotkanie z Błażejem i pozostałymi domownikami to niesamowite emocjonalne przeżycie. Każdy z nas ma swoje problemy życiowe ale dopiero w bezpośrednim kontakcie z rodziną tak doświadczoną przez los, zdajemy sobie sprawę czym jest prawdziwe szczęście i co w życiu jest najważniejsze.

Wypada tylko podziękować pani Agnieszce Łapka i pozostałym wolontariuszom Szlachetnej Paczki za wspaniałą inicjatywę, energię i zaangażowanie.

Dariusz Młynarczyk