To doprawdy jest niesamowite, że doświadczony dziennikarz Gazety Wyborczej (Poznań) systematycznie publikuje artykuły dezawuujące projekt budowy nowej linii kolejowej z Konina do Turku. Prawie zawsze powołuje się w nich na opinię tzw. eksperta. Artykuły ukazują się zawsze w okolicach terminów ważnych dla projektu. To wszystko ma znamiona typowego czarnego PR, aż boję się pomyśleć, że akcja mogłaby być inspirowana z zewnątrz.
I cóż ów ekspert głosi w ostatnim artykule?, publikowanym oczywiście przed podjęciem ważnej decyzji przez Sejmik Województwa Wielkopolskiego, tj. wpisania zadania do Wieloletniej Prognozy Finansowej (chodzi o zabezpieczenie sławetnych 15%). Zacytuję jego opinię, gdyż artykuł w całości jest dostępny tylko dla prenumeratorów:
„… takie przedsięwzięcie ma sens tylko wtedy, gdy codziennie z pociągów będzie korzystać powyżej 10 tys. osób. Na tej trasie nie ma szans na uzyskanie takiej frekwencji. W mojej ocenie w tym przypadku trudno byłoby uzyskać wynik lepszy niż 1 tys. pasażerów każdego dnia”.
– twierdzi Piotr Malepszak, były prezes CPK
To jest częściowo prawda, ale nijak mająca się do realiów.
Ilu pasażerów będzie korzystać z nowej linii kolejowej?
Ciekawy jestem co na ten temat sądzi wicemarszałek Wojciech Jankowiak? Przy okazji nie omieszkam go zapytać o to. Ów ekspert swoją opinią zakwestionował ostatnie sukcesy Kolei Wielkopolskich, które nadzoruje wicemarszałek. Na ostatniej czerwcowej sesji sejmiku Wojciech Jankowiak z dumą podkreślał, że z najbardziej obłożonej regionalnej linii Poznań – Wągrowiec korzysta ok. 6 tys. osób na dobę, a z połączeń do Środy Wlkp. czy Wrześni korzysta po ok. 4 tys. osób na dobę. Wymienione połączenia współtworzą Poznańską Kolej Metropolitalną, która okazała się bardzo dużym sukcesem.
Zdaniem owego eksperta, byłego prezesa CPK, stworzenie PKM-ki było bez sensu? Panie Redaktorze, czy jest sens powoływać się na takiego „eksperta”?
A ile osób będzie korzystało z linii kolejowej Poznań – Konin – Turek (przez Tuliszków)? Oczywiście na początku mniej niż do Wrześni czy Środy Wlkp. Szacunkową wielkość znajdziemy w studium planistycznym albo w jednej z odpowiedzi wicemarszałka Jankowiaka na interpelację radnego. Z linii przez Tuliszków ma średniodobowo korzystać od 1300 do ponad 1800 osób na dobę! Z linii przez Władysławów prawie dwa razy mniej.
Jak na powiat, który nigdy nie miał dostępu do kolei, to szacunek na poziomie ok. 1800 osób na dobę (a może i więcej) nie jest dyskwalifikujący. Jest niezłym punktem wyjścia. Regułą przecież jest, że potok pasażerów z upływem czasu wzrasta, wiele zależy od liczby i godzin kursowania pociągów. Warto przypomnieć, że Zarząd Województwa Wielkopolskiego deklarował uruchomienie 12 par pociągów na dobę na linii do Turku przez okres 5 lat.
Poza tym należy pamiętać, że wszędzie, ale to wszędzie natężenie ruchu zmniejsza się wraz z oddalaniem się od metropolii. Przyjmując na moment punkt widzenia owego eksperta, to A2 należałoby pobudować jedynie na odcinku obwodnicy Poznania, bo im dalej od stolicy regionu, tym ilość korzystających na pewno zmniejsza się.
Czy budowa odcinka Konin – Turek ma sens?
Traktuję ten odcinek jako pierwszy etap. Nie od razu Kraków zbudowano. Autostradę A2 też budowano etapami. Bezwzględnie należy myśleć w przyszłości o przedłużeniu tego odcinka, wg mnie najlepiej do Łodzi przez Uniejów. Marszałek Marek Woźniak dwa lata temu podczas wizyty w Turku zastanawiał się nad przedłużeniem linii do Opatówka i dalej do Kalisza. Na ostatniej sesji sejmiku mówił o przedłużeniu jej do Poddębic, ale ja bym Uniejowa nie pomijał.
Czy sejmik da zielone światło?
Ostatnio w mediach lokalnych i subregionalnych pojawiły się wątpliwości czy na poniedziałkowej sesji Sejmiku Województwa Wielkopolskiego radni zaakceptują wprowadzenie do WPF zadania budowy nowej linii kolejowej z Konina do Turku. Otrzymałem też w tej sprawie telefony tak od zwolenników, jak i przeciwników tego projektu. Oczywiście jak to w polityce bywa, do końca na 100% nie można być pewnym jaka decyzja zapadnie. Niemniej uważam, że na dzisiaj sprawa jest przesądzona. Zarząd województwa już zaakceptował zmianę WPF-u. Niezwykle rzadko zdarza się, by decyzje zarządu zakwestionował sejmik.
Dariusz Młynarczyk
Ps.
Jedną rzecz muszę wyjaśnić, gdyż ostatnio kilkakrotnie mnie o to pytano. To że byłem pomysłodawcą idei budowy linii kolejowej z Konina przez Turek do Łodzi, nie oznacza, że jestem entuzjastą programu Kolej Plus. Ten program jest źle skonstruowany, u jego podstaw legły intencje czysto polityczne. Popieram jedynie założenie, by likwidować wykluczenie komunikacyjne miast powyżej 10 tys. mieszkańców i doprowadzać do nich nowe linie kolejowe. Kwestia współfinansowania zadań w tym programie jest absurdalna. Partycypacja samorządów, jeśli już miałaby być, to powinna być ograniczona jedynie do etapu przygotowania inwestycji, opracowania projektów i uzyskania stosownych pozwoleń (max do 10%). Samą inwestycję powinny finansować PKP PLK S.A.
No Comments