Nieznany sprawca przebił opony w prywatnym samochodzie burmistrza Turku. Do zdarzenia doszło w trakcie wczorajszej sesji rady miasta. Auto burmistrza było zaparkowane przed wejściem do urzędu.
Polityka dzielenia Polaków na lepszych i gorszych wzbudza coraz większą nienawiść pomiędzy ludźmi. Jakie skutki może przynieść taka polityka doświadczaliśmy już nie raz w naszym kraju. Niestety te złe emocje dotarły także do naszego miasta.
Przebite opony w samochodzie burmistrza, zaparkowanym pod urzędem miasta w trakcie sesji rady miasta, uprawniają do postawienia pytania czy ten chuligański wybryk miał podłoże polityczne?
To nie zdarzyło się po raz pierwszy
Osobiście zawsze byłem ostrożny przed upolitycznianiem tego rodzaju przestępstw. W 2014 r. w trakcie samorządowej kampanii wyborczej, dwukrotnie w odstępstwie miesiąca, zniszczono mi lusterka w moim samochodzie. Nie podnosiłem wówczas alarmu, że miało to podłoże polityczne, chociaż pierwsze myśli w tym kierunku zmierzały. Startowałem przecież wówczas w wyborach. Jednak takie myśli odpychałem od siebie. Nie mieściło mi się w głowie, że można stosować takie metody walki politycznej.
Rok temu radny Derucki alarmował opinię publiczną, że przebite opony w jego samochodzie miały podtekst polityczny. Wówczas przestrzegałem przed niepotrzebnym podsycaniem emocji. To co spotkało mnie w 2014 r. oraz radnego Deruckiego w 2022 r. wydarzyło się na parkingach przed miejscem zamieszkania. Mogę ponownie podpisać się pod moim wówczas komentarzem:
Bezwzględnie należy potępić przebijanie opon w samochodach. Jest to chuligański wybryk, bez względu na to, jakie motywacje przyświecały sprawcy… Upolitycznianie tej sprawy, nie przedstawiając na to żadnych dowodów, jest błędem.
Jednak to co spotkało burmistrza Antosika uprawnia do postawienia pytania: czy sprawca kierował się pobudkami politycznymi, czy sprawca działał samodzielnie czy na polecenie kogoś innego? Samochód burmistrza zniszczono w trakcie sesji rady miasta, a auto było zaparkowane przed wejściem do Urzędu Miejskiego w Turku.
Dariusz Młynarczyk
Comments
No Comments