Kilka refleksji po sesji miejskiej

Po 9 miesiącach przerwy ponownie zawitałem na sesję Rady Miejskiej Turku. Kilkadziesiąt minut przysłuchiwania się debacie poświęconej wysokości podatków lokalnych w roku 2012 zrodziło kilka refleksji. Radni opozycji przygotowują się do sesji (przynajmniej niektórzy), ale to przygotowanie jest chyba bardzo pobieżne. Sprowadza się do odczytania lub wypowiedzenia kilku wcześniej przygotowanych kwestii. Brakuje im ugruntowanej wiedzy, by swobodnie i z pewnością siebie wejść w głębszą i merytoryczną polemikę z burmistrzem. I nie należy mylić pewności siebie z tupetem, co u niektórych radnych było aż nadto widoczne. Przewaga Z. Czapli wynikająca z doświadczenia i wiedzy o stanie finansów miasta uwidoczniła się przy wymianie zdań nt. odroczeń, umorzeń i zwolnień podatkowych. Stety/niestety radni opozycji wypadli mało wiarygodnie. Podawanie przykładów sprzed 5-6 lat świadczyło o hasłowo-plotkarskim, a nie profesjonalnym i merytorycznym przygotowaniu do debaty o podatkach.

Największe zaskoczenie w stosunku do poprzedniej kadencji to fakt, że na sesji głos zabierali także radni Towarzystwa Samorządowego – rzadko bo rzadko, ale jednak (np. Henryk Kacprzak!). Radny Dariusz Jasak (PiS) nadal nic nie rozumie z kwestii finansowo-podatkowych.

Burmistrz Zdzisław Czapla, jak to określił, nie proponował podwyższenia podatków, a jedynie ich waloryzację. Należy przyznać, że semantycznie był w niezłej formie. Centrum społeczno-gospodarcze to nowe określenie rządu przez burmistrza. W ubiegłej kadencji, gdy krytykował rząd nazywał wprost rzeczy po imieniu: np. rząd PO/PSL to to i to. Tu też zaszła zmiana. Powtórzę, retorycznie i semantycznie był w formie. Swoim zwyczajem zagadywał radnych niby odpowiadając na pytania. Zręcznie zrzucał odpowiedzialność na radnych za uchwalenie stawek podatkowych, a tym samym i na poziom przyszłorocznych dochodów miasta. W ferworze polemiki włodarz Turku jednak trochę się zamotał – podatek od nieruchomości jest naliczany od powierzchni, a nie od wartości, jak starał się wmówić radnym. Inna rzecz, że nikt z radnych tej pomyłki nie wychwycił. Podatku katastralnego w Polsce jeszcze nie ma.

W końcu Rada Miasta Turku odrzuciła projekt uchwały zaproponowany przez burmistrza. Przyjęto uchwałę Komisji Gospodarczej o utrzymaniu podatków w dotychczasowej wysokości. Z punktu widzenia mieszkańców to dobra decyzja; z punktu widzenia interesów miasta opinia zależy już jednak od zawartości przygotowywanego właśnie projektu budżetu na przyszły rok.

Dariusz Młynarczyk