W grudniu 2022 r. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu stwierdził nieważność uchwały Rady Miejskiej Turku w sprawie udzielenia burmistrzowi wotum zaufania za rok 2021. Pretekstem ma być niedopuszczenie do głosu jednego z radnych w debacie nad raportem o stanie miasta. Dzisiaj radni zdecydują o wniesieniu skargi kasacyjnej do Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Echa skandalicznej sesji rady miasta z czerwca 2022 r. dotrą aż do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Mowa o tej sławnej nocno-porannej sesji, która podobno zakończyła się około 4.15 nad ranem. Pisaliśmy też o tym w artykule Sesja rady miasta. Jeden wielki chaos… Nad ranem radni przegłosowali wotum zaufania dla burmistrza za rok 2021. Problem w tym, że przewodnicząca rady nie udzieliła głosu jednemu z nich. A zgodnie z ustawą o samorządzie gminnym podczas debaty nad raportem o stanie gminy radni zabierają głos bez ograniczeń czasowych. Tamta czerwcowa sesja po raz kolejny dobitnie pokazała, że nie każdy ma predyspozycje i kwalifikacje do piastowania funkcji przewodniczącej rady miasta.

Wojewoda w postępowaniu nadzorczym nie stwierdził nieważności uchwały, a miał na to 30 dni. Dopiero w późniejszym terminie (być może po politycznych naciskach) uchwałę o udzieleniu wotum zaufania burmistrzowi zaskarżył do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Poznaniu. A ten na posiedzeniu w dniu 21 grudnia 2022 r. uchwałę unieważnił.

Prawnicy burmistrza kwestionują teraz prawo wojewody do zaskarżania tej uchwały. Argumentują, że wojewoda miał ustawowe 30 dni na orzeczenie nieważności uchwały w postępowaniu nadzorczym przez siebie prowadzonym. Nie uczynił tego. Należy wspomnieć, że rozstrzygnięcie nadzorcze wojewody miasto może zaskarżyć do WSA. Mówiąc językiem potocznym, jeżeli minął termin na wydanie orzeczenia nadzorczego, a minął, to wojewoda stracił prawo ruchu. Już nic w tej sprawie nie mógł uczynić.

Jaka jest stawka sądowego sporu? Referendum? Zmiana przewodniczącej?

Dzisiejsza sesja, podczas której podjęta zostanie? uchwała w sprawie wniesienia skargi do NSA przenosi tę polityczno-prawną batalię na wyższy poziom. Jeżeli nawet orzeczenie WSA zostanie utrzymane przez NSA, to i tak politycznych skutków ono nie przyniesie. Sprawa może ulec zmianie, jeżeli burmistrz nie otrzymałby wotum zaufania także za rok 2022. W ustawie jest zapis:

W przypadku nieudzielenia wójtowi wotum zaufania w dwóch kolejnych latach rada gminy może podjąć uchwałę o przeprowadzeniu referendum w sprawie odwołania wójta.


– art. 28aa ust. 10 Ustawy o samorządzie gminnym

Taki scenariusz byłby możliwy, gdyby burmistrz stracił większość w radzie miasta i przegrał sprawę przed NSA. Opozycja musiałaby przegłosować uchwałę o nieudzieleniu burmistrzowi wotum zaufania za rok 2022, a następnie uchwałę o przeprowadzeniu referendum w sprawie odwołania burmistrza. Warunkiem jest także podtrzymanie przez NSA orzeczenia WSA o nieważności wotum zaufania za rok 2021.

I chociaż na dzisiaj burmistrz dysponuje w radzie miasta przewagą jedynie jednego głosu, to taki scenariusz wydaje się nierealny. A przede wszystkim braknie czasu na przeprowadzenie referendum. Kadencja samorządu kończy się z końcem kwietnia 2024 r.

Tak więc dzisiejsza sesja i cały ten spór polityczno-sądowy jest zwykłym biciem piany. Efektu politycznego z tego nie będzie żadnego, chyba że funkcję straciłaby przewodnicząca rady miasta.

Dariusz Młynarczyk